|
|
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
Northern Song Dynasty to Jessica Bailiff i Jesse Edwards (Red Morning Chorus). „Uwikłani”
w indywidualne projekty, wspólnie zaczęli pisać i nagrywać muzykę w 1999 roku. Trzy lata zajęły prace nad
albumem, jedynym jak do tej pory zapisem ich współbrzmienia. Upływ czasu i
następujących po sobie pór roku wpłynął na kształt, na strukturę, wrażliwość i za- wartość liryczną tego, co
usłyszymy w dźwiękach zamkniętych na krążku. Psychodeliczny, nastrojowy pop przenikający barwami folku, niemalże
jak mgła unosi się z muzyki Northern Song Dynasty. Zaprosiliśmy ich do wywiadu, oto co nam opowiedzieli.
|
wywiad z Jessiką Bailiff i Jesse
Edwardsem przeprowadzony został
przez Bago Zonde; tłumaczeniem
zajęła się Maribelle
|
|
|
Na początek, czy prywatnie jesteście szczęśliwymi ludźmi? Słuchając
Waszej płyty, niektóre miejsca w utworach bliskie są starszym dokonaniom
zespołu Low. Saving a Lost Soul from the Cold of the Night
niemalże jest ukrytym trackiem z płyty I Could Live in Hope
przytoczonej przed chwilą grupy. Z drugiej strony bardzo dużo głębi w
Waszych utworach, czy był to wpływ Jessiki czy może oboje podobnie właśnie
odczuwacie muzykę, którą tworzyliście?
Jessica:
... W moim odczuciu spotkaliśmy się jako Northern Song Dynasty
aby zrobić coś innego od tego, co każde z nas
tworzyło wcześniej, a przynajmniej aby spotkać się i
stwo- rzyć muzykę, która płynęłaby z nas, wspólnie. Te utwory nie byłyby tym,
czym są, gdyby nie silny wpływ, jaki mieliśmy na siebie nawzajem, w każdym
aspekcie, w tamtym czasie.
Jesse:
Przed narodzeniem się NSD grałem na gitarze podczas większości
koncertów Jessiki, supportując jej pierwsze dwa albumy. Kilkakrotnie
otwieraliśmy koncerty Low podczas ich trasy „Secret Name”.
Bardzo dobrze pamiętam jak, już po naszym secie, oglądałem z balkonu w 7th
House w Pontiac (Michigan) Low grających kawałek Violence. To
była dla mnie bardzo ważna chwila; piękno i wdzięk, jakie płynęły od Ala,
Zaka i Mim były wszechogarniające. Do dziś uważam, że w minimalistycznej,
stonowanej muzyce pop nie ma kawałków lepszych niż takie jak choćby
Shame. Razem z Jessiką pracowaliśmy nad niektórymi z moich domowych nagrań, które
wydałem na kasecie jako the.dithering.effect.
|
|
|
|
|
|
|